Co prawda już trochę minęło od Nowego Roku, ale co tam…nigdy nie jest za późno na jakieś postanowienia. Czy to dobra strategia to chyba kwestia względna, sama nie próbowałam raczej…no może 10 lat temu obiecywałam sobie odchudzanie, ale z tego co kojarzę na tym się kończyło. W tym roku postanowiłam zrobić jakieś postanowienia i wytrwać.
Z pewnością żadne postanowienia nie mogą być zbyt wymagające, bo nikt z nas nie będzie w stanie im sprostać. Obiecywanie sobie, że schudniemy 20kg nie wydaje się realistyczne. Każdy reżim z góry skazuje nas na rozczarowanie. Jesteśmy niedoskonałymi stworzeniami 🙂 Co można zrobić prostego dla siebie w Nowym Roku? Mam kilka pomysłów:
1) Oczywiście dieta
I tutaj mam na myśli tylko dwa aspekty: wykluczenie
zboża oraz przetworzonych
cukrów. Może nawet
cukrowy detoks. Moim zdaniem są to dwa najbardziej istotne i przełomowe zmiany jakie możemy wprowadzić dla optymalnego zdrowia. Jeśli ktoś chce iść krok dalej to limit Omega6 i większa konsumpcja Omega3 byłaby świetna, no i oczywiście unikanie
wszystkiego co przetworzone, chemiczne, nienaturalne…jak nie można tego zebrać lub nie miało twarzy to nie jemy 🙂
2) Emocjonalna wolność
Od jedzenia, bo ta wydaje mi się najbardziej potrzebna wielu odchudzającym. Dotyczy to zarówno zaprzestania
liczenia kalorii,
tłuszczofobii czy też
węglowodanofobii. Zamiast tego warto skupić się na
składnikach odżywczych,
sygnałach własnego ciała i pozwalać sobie raz na jakiś czas na małe
grzechy bez żadnych wyrzutów sumienia. Być może niektórzy powinni zaadresować mniejsze lub większe problemy z
zaburzeniami odżywiania. A dieta…cóż trzeba w końcu zacząć ją traktować jako sposób odżywiania, który ma z nami być na zawsze, więc wszelkie restrykcje czy wyrzeczenia, które nie są tak naprawdę potrzebne naszemu zdrowiu, należy zwalczać.
3) Aktywność
Może to być rozpoczęcie regularnych treningów, a może tylko 1-2 sprinty w tygodniu
(1, 2, 3, 4). Ważne aby ruszać ciało i aby ten ruch był dla nas przyjemny, bo tylko wtedy wytrwamy. A czy to będzie joga, trening siłowy czy spacery to już jest kwestia indywidualna. Jestem pewna, że każdy z nas potrafi wybrać coś dla siebie, a jeśli nie to może warto zmienić podejście na bardziej pragmatyczne.
4) Tworzyć jedzenie
Gotować, piec, przygotowywać…jak najczęściej samodzielnie lub razem z rodziną. To jedyny sposób na odkrywanie nowych smaków czy też polubienie diety, która wydaje nam się nierealna, np. paleo 🙂 Warto np. raz w tygodniu próbować czegoś nowego, być może innego warzywa czy owocu lub eksperymentować z różnymi przyprawami i sposobami przyrządzania. Zdrowa dieta to coś więcej niż kurczak i brokuł non stop 🙂
5) Relaks i sen
Brakuje nam i jednego i drugiego w dzisiejszych czasach. Tymczasem zarówno stres
(1,2,3,4) jak i
brak snu mocno zaburzają równowagę naszego organizmu. I nie pomoże żadna dieta ani
suplement, gdy musimy walczyć ze stresem lub mamy wieczny deficyt snu. Warto czasem odpuścić pewne rzeczy i poświęcić czas na relaks lub położyć się wcześniej spać.
6) Dobre nawyki
Mogą dotyczyć np. zaprzestania korzystania z windy lub zainstalowania f.luxa na komputer. Ale co ja bym radziła wszystkim to dwie ważne dietetyczne rzeczy: picie dużej ilości wody oraz dokładne przeżuwanie każdego kęsa. Takie dwie małe zmiany, a potrafią rozwiązać nasze problemy trawienne skuteczniej niż niejeden lekarz.
7) Mały detoks
Jesteśmy nieustannie otoczeni
toksynami z każdej strony. Powinniśmy się bronić przed nimi na wszelkie sposoby, ale często jest to bardzo wymagające zadanie. Co możemy zrobić każdego dnia to np. zadbanie o nasze wnętrzności poprzez picie codziennie na czczo wody z cytryną (i imbirem) oraz korzystać raz na jakiś czas z sauny. Warto też zwrócić uwagę co nakładamy na naszą skórę, ponieważ wiele składników dopuszczonych do obrotu może powodować poważne komplikacje zdrowotne, np. nadmiar estrogenu.
8) Lista wdzięczności
Wielu z nas nie zawsze potrafi doceniać co ma i postrzega swoje życie biorąc pod uwagę tylko negatywne aspekty. Takie
myślenie potrafi zupełnie pozbawić nas
energii lub poważnie wpłynąć na nasze zdrowie. Spisywanie każdego dnia dobrych rzeczy, za które jesteśmy wdzięczni lub tego co nam się udało, pozwala zmienić perspektywę. Podobnie pomyślenie nad własną osobą, w kontekście co nam się podoba, za co siebie lubimy itd, powtarzane i praktykowane codziennie pomaga w zaakceptowaniu siebie.
9) Determinacja
Każdy z nas ma jakiś cel, marzenia lub chciałby coś zmienić w swoim życiu. I tak naprawdę niewiele z nas tego dokonuje. Brakuje nam motywacji, determinacji i wiary w sukces. Tkwimy w tym samym punkcie latami, bo boimy się zmian czy też podjęcia akcji. Dotyczy to osób od lat walczących z nadwagą, tych z przewlekłymi chorobami czy też ludzi, którzy robią cokolwiek co im nie odpowiada. Nie jestem tu wyjątkiem, a czas upływa i pewnie gdybyśmy już jakiś czas zaczęli coś robić w kierunku naszych marzeń, dziś byłoby dużo mniej drogi do przebycia.
10) Pomoc innym
Taka zwykła bezinteresowna, banalna ludzka pomoc drugiej osobie. Dotyczy to czegokolwiek co jesteśmy w stanie zrobić dla drugiego człowieka, a o co tak ciężko w dzisiejszych czasach. Pełno zawiści, zazdrości, negatywnego myślenia czy też egoistycznego podejścia. Obserwuję wieczne porównywanie się do innych, ocenę osób po pozorach czy też ironiczne, cyniczne podejście do świata, które ma ukryć cokolwiek nas męczy lub z czym mamy problemy. Brak mi w codziennych relacjach z ludźmi ciepła, życzliwości czy nawet zwykłego uśmiechu…i nie mówię tutaj o podejściu 'love, peace & joy’ rodem z lat 70-tych. Mówię o nawiązywaniu i podtrzymywaniu zdrowych relacji z ludźmi w społecznościach, w jakich żyjemy.
Moje postanowienia na Nowy Rok również nie będą skomplikowane…:) Dietetycznie chciałabym spróbować
protokołu autoimmunologicznego, ze względu na brak pęcherzyka żółciowego…ale póki co, nie potrafię się zmusić do unikania papryki czy orzechów i podgryzania glutenowych śmieci od męża 🙂 Ponadto w tej kwestii nie czuję potrzeby zmian, moja dieta jest konsekwentna, chociaż nie zawsze dokonała.
Chciałabym za to pozbyć się małej obsesji na punkcie cery…kto miał lub ma trądzik wie o czym mowa 🙂 Moja skóra często jest komplementowana i nie mam od dawna żadnych oznak trądziku, a ja wciąż widzę na niej niedoskonałości i wciąż szukam sposobu na jej optymalną pielęgnację. Obecnie postanowiłam odpuścić retinoid stosowany zewnętrznie, który może i jest cudowną bronią, ale jest też chemiczną bombą wpływającą na nasze zdrowie. Staram się teraz używać tylko potencjalnie niezapychających kosmetyków i zobaczyć czy moja skóra da sobie radę bez regularnego złuszczania kwasem.
Marzy mi się też więcej podróżowania, samorealizacji i czasu na bloga, bo coraz bardziej wstyd mi za jego wygląd 🙂
No i najważniejsza rzecz: jak najwięcej czasu poświęcić dla moich bliskich, zwłaszcza dla męża, który jest najcudowniejszą istotą jaką znam. Między pracą, ćwiczeniami, zakupami, gotowaniem, edukacją i tym czym się zajmuję na blogu często nie potrafię wygospodarować dłuższej chwili żeby popracować nad naszymi relacjami. Rutyna niestety gubi wiele relacji partnerskich czy rodzinnych.
A Wy macie jakieś postanowienia noworoczne? 🙂 I wszystkiego dobrego w Nowym Roku, dużo miłości, zdrowia, redukcji tkanek tłuszczowych, przyrostu masy mięśniowej i kokosa dla Wszystkich!